Czworo polskich naukowców dotarło w sobotę o godz. 10:10 czasu polskiego do Polskiej Stacji Antarktycznej im. A. B. Dobrowolskiego w Oazie Bungera na Antarktydzie. Polacy zostaną tam przez sześć tygodni, by prowadzić badania geologiczne. Baza była zamrożona od ponad 40 lat. Teraz ma stać się nowym ośrodkiem działalności badawczej. Wśród weteranów SS, którzy przeżyli, po wojnie krążyły pogłoski o dwudniowej konferencji w Strasburgu (1944), na której potajemnie spotkała się grupa wysokich rangą funkcjonariuszy Imperial Security (SD) pod dowództwem Ernsta Kaltenbrunnera. Mówi się, że opracowali plan ucieczki elity nazistowskich Niemiec do Ameryki Południowej. Od sierpnia 1944 r. Zaczęła działać tajna siatka „Schluss”. Nie tylko wybitni oficerowie SS i SD, ale także czołowi naukowcy i projektanci zaczęli podążać jego ścieżkami w krajach Ameryki Łacińskiej. Trzeba przyznać, że nazistowskim Niemcom udało się dokonać wielkiego postępu naukowego i technicznego, w tym w przemyśle stoczniowym. Emerytowany amerykański pułkownik Wendelle C. Stevens ogłasza: „Nasz szpieg, w którym pracowałem pod koniec wojny, wiedział, że Niemcy budują osiem bardzo dużych łodzi podwodnych typu cargo i wszystkie zostały zwodowane i zniknęły bez śladu. Do dziś nie wiemy, gdzie się podzielić. Nie ma ich na dnie oceanu i nie ma ich w żadnym znanym nam porcie. To tajemnica. Ale można to wyjaśnić dzięki australijskiemu filmowi, który przedstawia duże niemieckie łodzie podwodne typu cargo na Antarktydzie, otoczone lodem i stojącą na pokładzie załogą ”. „Stany Zjednoczone muszą podjąć środki zapobiegawcze przeciwko intruzom wylatującym z terytorium polarnego”. Admirał Richard Byrd, 1947 Ten sam Stevens twierdził, że Niemcy testowali modele „latających dysków” i byli w stanie poczynić znaczący postęp na drodze do ich stworzenia. „Mamy sekretny fakt” - napisał były amerykański szpieg - „że niektóre ośrodki badawcze zostały przeniesione do miejsca zwanego Nową Szwabią.” „Dziś może to być kompleks o przyzwoitych proporcjach. Te duże łodzie podwodne cargo również mogą się tam znajdować. Uważamy, że co najmniej jedna fabryka rozwoju „dysków” została przeniesiona na Antarktydę. Mamy informacje, że inny został przeniesiony do Amazonii, a inny na północne wybrzeże Norwegii, gdzie mieszka duża populacja niemiecka. Są ukryte w tajnych podziemnych strukturach. " Mały zwrot… W 1931 r. Pisarz Howard Lovecraft, który miał w zwyczaju angażować się w tworzenie transu i faktycznie opisywał swoje podróże do równoległych światów, opublikował reputację „Mountains of Madness”. Przedstawił w nim Szósty Kontynent jako tajemnicze miejsce, które wyobrażał sobie zamieszkane przez starożytne rasy, które kiedyś rządziły Ziemią. Lovecraft ostrzegł: w polarnych głębinach ukryta jest istota Zła, pierwotnego właściciela naszej planety, która w każdej chwili może powrócić na powierzchnię i przejąć absolutną władzę. Według niektórych informacji latem 1940 r. W górnym lesie niedaleko miasta Kowary w południowo-zachodniej okupowanej Polsce powstał tajny ośrodek naukowy Wehrmachtu. Tam odbywał się trening żołnierzy i oficerów wyodrębnionych z elitarnych części Wehrmachtu. Przygotowali ich do działań wojennych w najtrudniejszych warunkach polarnych miast Arktyki i Antarktydy. Wkrótce w Wehrmachcie powstało niezwykłe stowarzyszenie generała Alfreda Richtera. Szkielet składał się z żołnierzy z centrum Kowaru. Uważa się, że naziści przetransportowali je łodzią podwodną do krainy królowej Maud, którą niegdyś dobrze zbadał norweski polarnik. Niektórzy badacze twierdzą również, że Niemcy faktycznie wylądowali na Antarktydzie w 1941 roku - pod panowaniem Norwegii - i zbudowali tam swoją bazę „Oazę”. Dziś obszar ten znany jest jako Oaza Bungera, według amerykańskiego pilota, który odkrył go w 1946 roku. Antarktyczne „oazy” są nadal częścią kraju bez śniegu i lodu z nieznanych powodów. W 1961 roku okazało się, że w głębi Antarktydy znaleziono złoża uranu. Podstawowe złoża znajdują się w Nowej Szwabii - Krainie Królowej Maud. Przygotowania do wydobycia użytecznych minerałów na lodowatym kontynencie jeszcze się nie rozpoczęły - utrudnia to porozumienie międzynarodowe z 1959 roku. Według niektórych danych, ponad 30 procent uranu w rudach Antarktyki, o jedną trzecią więcej niż w Kongo, znajduje się w najbogatszych złożach świata. Naziści, chcąc wyprodukować broń nuklearną, rozpaczliwie potrzebowali uranu. Wiedzieli też, że znajdą ten surowiec na Antarktydzie. Lider nazistowskiego „projektu nuklearnego” Werner Heisenberg, który badał próbki skał przywiezione przez niemieckiego badacza polarnego Wilhelma Filchnera w 1912 roku, zasugerował, że najbogatsze złoża wysokiej jakości uranu można znaleźć w głębinach Ziemi Królowej Maud. To kolejny argument przemawiający za twierdzeniem, że zainteresowanie nazistowskich Niemiec kontynentem polarnym jest uzasadnione. Na koniec przedstawimy kolejny ciekawy cytat. W święto, na cześć zakończenia budowy nowego urzędu cesarskiego, Hitler samowolnie powiedział: „W porządku! Jeśli w tej redystrybuowanej Europie uda się dołączyć do kilku państw w ciągu kilku dni, wcześniej nie będzie problemów z Antarktydą… ” Gdy ta informacja dotarła do prasy, stało się jasne, że dokumenty z kolekcji wybitnego myśliciela i dyplomaty Miguela Serrana wyciekły ze specjalnego magazynu w chilijskim Narodowym Archiwum Historii Wojskowej w Santiago. Niektóre z dokumentów w tajemniczy sposób zaginęły, zgodnie z życzeniem Serrano, niedostępne publicznie do 2014 roku, które rzekomo zawierały materiały związane z podziemnymi strukturami nazistowskich Niemiec pod koniec wojny na Antarktydzie. Chilijska prasa twierdzi, że w grę może wchodzić krąg byłego dyktatora Augusta Pinocheta, który utrzymywał przyjazne stosunki z Serrano. Już w latach 1950-60 rozwinął w kilku swoich książkach tezę, że Hitler nie umarł, ale znalazł schronienie w ogromnym podziemnym mieście, gdzieś na terytorium Nowej Szwabii, części Ziemi Królowej Maud. Serrano twierdził, że w laboratorium nazistowskich Niemiec powstały maszyny latające nowej generacji. W swoich ostatnich listach do Pinocheta Serrano ogłosił, że ma dowody na to, że tajna baza nazistowskich Niemiec nie tylko została zachowana po wojnie, ale także znacznie się rozrosła. Teraz ten dowód jest niezawodnie ukryty w czyimś archiwum. Czy to znaczy, że ma coś do ukrycia? Przesyłanie ...

III Rzesza. III Rzesza i narkotyki. Armia ćpunów Hitlera. Metamfetaminę dostawali piloci Luftwaffe i żołnierze walczący na froncie wschodnim, zaś hitlerowscy pseudonaukowcy zaś intensywnie

Kraina lodu i śniegu Tajemniczy siódmy kontynent na półkuli południowej Nigdy nie zasiedlony przez ludzi i niemal w całości pokryty lądolodem, w okresie od listopada do marca buzuje życiem. W otaczających go wodach wzrasta ilość pokarmu dla całego łańcucha zwierząt, od mini skorupiaka kryla po ptaki, foki i wieloryby. Dobrze odżywiona fauna zaczyna miłosne gody, a następnie wychowuje potomstwo, które wkrótce przychodzi na wyobrazić sobie bardziej ekstremalne warunki do życia niż te panujące na obszarze Antarktyki, który obejmuje Antarktydę wraz z pokrywającym ją lądolodem o grubości dwóch i pół kilometra oraz otaczającymi kontynent wyspami i wodami. W zasadzie moglibyśmy nazwać go śnieżną pustynią, gdyż mroźny antarktyczny klimat jest jednocześnie bardzo suchy. Rocznie rejestruje się tutaj zaledwie 50 mm opadów w centrum i 200 mm na wybrzeżu. Jest to także jedno z najbardziej wietrznych miejsc naszego globu. Najwyższe temperatury występują w styczniu, czyli w szczycie polskiej zimy, kiedy to na położone na przeciwnej półkuli Antarktyce panuje lato. Nie należy jednak spodziewać się wówczas upału… bo słupek rtęci pokazuje między +1°C na wybrzeżu oraz -35°C w głębi kontynentu. W najzimniejszym miesiącu, czyli lipcu, temperatura spada do około -50 °C a nawet -70°C. W 1983 roku na rosyjskiej stacji badawczej Wostok zanotowano najniższą temperaturę naturalnie występującą na Ziemi, czyli –89,2 ° flory Antarktyki, składającej się głównie z mchów, porostów, glonów i kilku gatunków traw, w połączeniu z zimnem oraz długą polarną nocą powodują, że poza działającymi okresowo stacjami badawczymi nie ma na tam stałych osad ludzkich. Istnieje jednak za to… niewielki ruch turystyczny. W okresie pięciu miesięcy największej aktywności antarktycznych zwierząt i roślin odbywają się polarne rejsy, których uczestnicy podziwiają dziewiczą, nieskażoną przyrodę wybrzeży Półwyspu Antarktycznego oraz Południowych Szetlandów. Między listopadem a marcem zmieniające się pory roku przynoszą całą gamę zróżnicowanych widoków oraz atrakcji dla zwiedzających. LISTOPAD – GRUDZIEŃ Te miesiące to antarktyczna wiosna i początek lata. Po okresie zimowej ciemności słońce powoduje lawinowy wzrost fitoplanktonu, czyli roślinnych mikroorganizmów dryfujących w wodzie i stanowiących pierwsze ogniwo wielu łańcuchów pokarmowych. Fitoplankton dostarcza żywności olbrzymim masom zooplanktonu, w tym krylowi. Ten ostatni jest z kolei pożywieniem kałamarnic, ptactwa, fok i wielorybów, które o tej porze roku tuczą się, a potem listopadzie przychodzą na świat małe krabojady – drapieżne ssaki morskie z rodziny fokowatych. Młodymi opiekują się wspólnie samice i samce. Grupy tych zwierząt możemy wypatrzeć w morzu i na krach lodowych. Aż do grudnia słonie morskie strzegą zawzięcie swych “haremów”, które mogą liczyć do 40 samic. W tym czasie również do wybrzeży Antarktyki przybywają pierwsze wieloryby szukające pożywienia. Można także zobaczyć zadziwiając rytuały pingwinich zalotów, budowanie przez nie gniazd z kamyków, a nawet wzajemne podkradanie sobie deficytowego budulca. Większość żyjących na Antarktydzie pingwinów oraz latających ptaków, takich jak petrele i kormorany, składa jaja w końcu listopada lub grudniu. Młode pingwiny wylęgają się około 35 dni później. W tym czasie również można odwiedzić stacje badawcze – naukowcy przyjmują pierwszych turystów. W grudniu są również najdłuższe dni – zdjęcia przy naturalnym świetle udadzą się nawet o północy. STYCZEŃ – LUTY Najcieplejsze antarktyczne miesiące, czyli pełnia lata, to okres rozkwitu aktywności zwierząt. Większość małych pingwinów wylęga się w styczniu, najwcześniej na Południowych Szetlandach, a potem na południu Półwyspu Antarktycznego. Można wówczas obserwować młode uchatki antarktyczne, zwane także lwami morskimi, oraz lamparty morskie (cętkowane ssaki z rodziny fokowatych). Luty to natomiast najlepszy czas na oglądanie wielorybów. Największą ruchliwość wykazują wówczas pingwiny, a cofający się lód pozwala na dalszą eksplorację Półwyspu Antarktycznego MARZEC Sezon rejsów antarktycznych dobiega końca w ostatnich dniach marca. Ten miesiąc to już na półkuli południowej jesień. W miarę jak słońce chowa się za linię południowego horyzontu, stopniowo powracają ciemności. W dzień na wybrzeżu temperatury wynoszą ciągle około zera stopni, choć w nocy możemy odczuwać antarktyczny mróz, formujący piękne wzory na cienkim lodzie na powierzchni morza. Warstwa śniegu jest minimalna i pozwala na piesze wycieczki po Południowych Szetlandach. Ciekawym obiektem obserwacji są dorastające pingwinyi wciąż można zobaczyć dużo wielorybów. Spektakularnie rozkwitają zielone i różowe algi. Pojawia się już także szansa na ujrzenie zorzy polarnej – widomy znak tego, że wkrótce zamknie się kolejny cykl przyrody i Antarktyka pogrąży się w zimowej podbiegunowej Mendez-Gniot Poprzedni wpis w kategorii Powrót do listy Następny wpis w kategorii
W tej chwili Antarktyda może być równie dobrze obcą planetą. Dzieje się tak, ponieważ uważa się, że pod śniegiem kryje się jeszcze wiele rzeczy. Naukowcy co
Pod koniec roku 1946 doświadczył polarnego odkrywcę, Admirała Richarda E. Byrda, któremu powierzono prowadzenie ekspedycji naukowo-badawczej na Antarktydę. Dostała kod High Jump. Zadaniem wyprawy amerykańskiej było zbadanie części kontynentu lodowego zwanej Krajem Królowej Maud, czyli Nowej Szwabii. Był jednak co najmniej dziwnie wyposażony. Na wybrzeża Antarktydy wysłano: lotniskowiec, 13 statków różnego typu, 25 samolotów i helikopterów. Tylko 25 naukowców dołączyło do wyprawy, ale do 4100 marines, żołnierzy i oficerów! Wkrótce amerykańskie gazety podały, że prawdziwym celem wyprawy było odnalezienie tajnej „Bazy 211” należącej do nazistów. Budowę bazy rozpoczęli dowódcy III Rzeszy w 1938 roku. Początkowo statek badawczy został wysłany na kontynent lodowy. Wodnosamolot na pokładzie wykonał zdjęcie prawie jednej czwartej kontynentu i rzucił na lód metalowe flagi ze swastyką. Niemcy ogłosiły się właścicielem rozległego terytorium zwanego Nową Szwabią. Następnie okręty podwodne z „wilkami morskimi” admirała Karela Dönitza potajemnie wypłynęły na wybrzeże Antarktydy. Po zakończeniu drugiej wojny światowej znaleziono dokumenty wskazujące na to, że w Nowej Szwabii badacze znaleźli system połączonych ze sobą jaskiń na gorące powietrze. Kiedy Dönitz dokonał bilansu wyników wyprawy, powiedział: „Moi nurkowie znaleźli prawdziwy raj na ziemi”. W 1943 roku wypuścił kolejną niezrozumiałą dla wielu frazę: „Niemiecka flota morska jest dumna z tego, że po drugiej stronie świata stworzyła fortecę niedostępną dla Führera”. Aby podziemne miasto mogło spokojnie istnieć na Antarktydzie podczas drugiej wojny światowej, niemiecka flota morska podjęła bezprecedensowe środki bezpieczeństwa. Każdy samolot lub statek, który pojawił się nad oceanem, obmywając Ziemię Królowej Maud, natychmiast zniknął na dnie. Od 1939 roku systematyczne pozyskiwanie Nowej Szwabii i budowa tajnej nazistowskiej bazy tzw Podstawa 211. Raz na trzy miesiące statek o nazwie Schwabenland wypływał na Antarktydę. W ciągu kilku lat przewozili na Antarktydę maszyny górnicze i inny sprzęt, w tym kolej, wagony, a także ogromne drążarki tuneli. Do dostawy Podstawa 211 korzystali z 35 największych okrętów podwodnych, z których zdemontowali sprzęt i przystosowali go do przewozu ładunków różnego typu. Według pułkownika amerykańskiego Wendella Stevensa, który pod koniec wojny pracował w dywizji rozpoznawczej, Niemcy zbudowali oprócz nich osiem ogromnych łodzi podwodnych typu cargo. Wszystkie zostały wystrzelone i używane wyłącznie do potajemnego transportu ładunków Podstawa 211. Pod koniec wojny Niemcy mieli dziewięć firm badawczych testujących projekty „latających dysków”. Według pułkownika Witalija Szelepowa, który zebrał sporo materiału z historii okupacji Antarktydy przez Niemców, w czasie II wojny światowej przeniosli przynajmniej jedną taką firmę na Antarktydę i rozpoczęli produkcję maszyn latających. Za pomocą łodzi podwodnych przetransportowali tysiące więźniów z obozów koncentracyjnych na południowy kontynent jako siłę roboczą, wybitnych naukowców i ich rodziny, a także członków Hitlerjugend - puli genów przyszłej „czystej” rasy. W podziemnym mieście odizolowanym od świata zewnętrznego naukowcy przeprowadzili badania mające na celu stworzenie nadczłowieka, który będzie rządził światem, ale także ulepszenie broni, która podbiłaby cały świat. Taka technologia też była dyskietki. Pod koniec XX wieku w niektórych zagranicznych gazetach pojawiły się artykuły mówiące, że niemieckim badaczom udało się znaleźć repozytoria starożytnej wiedzy w Tybecie. Materiały te zostały wykorzystane do rozwoju i produkcji pod koniec II wojny światowej zupełnie nowych urządzeń latających w postaci dużych latających dysków, które osiągały prędkość do 20 kilometrów na godzinę i mogły latać po całym świecie. Wrócimy teraz do ekspedycji admirała Byrda. W pierwszym miesiącu prac amerykańskie samoloty wykonały około 49 3 zdjęć lodowatego kontynentu na lądzie królowej Maud i zaistniała potrzeba bardziej szczegółowych badań naziemnych. I stało się coś niewytłumaczalnego: 1947 marca XNUMX r. Ledwo rozpoczęte badania zostały przerwane i statki szybko zawołały do ​​domu. Rok później, w maju 1948 roku, opublikowali sensacyjny artykuł na łamach europejskiego magazynu „Brizant”. Okazuje się, że praca wyprawy została przerwana z powodu „twardy opór przeciwnika„. Podczas starć stracili jeden statek, cztery myśliwce, zginęły dziesiątki ludzi. I musieli zostawić kolejne dziewięć samolotów z powodu ich bezużyteczności. Artykuł opublikował wspomnienia członków załogi samolotów bojowych. Piloci opowiadali o niesamowitych rzeczach: „latających dyskach” wynurzających się z powierzchni wody, atakach, dziwnych zjawiskach atmosferycznych, trudnościach psychicznych… Uwaga o zderzeniu amerykańskich samolotów z nieznanymi „latającymi dyskami” w prasie była tak nieprawdopodobna, że ​​większość czytelników uznała ją za dziennikarską kaczkę. Minęło kilkadziesiąt lat, odkąd z lodowatego kontynentu rozeszły się doniesienia, że ​​UFO w kształcie dysku pojawiają się tu kilka razy częściej niż na innych obszarach. Najsłynniejszy przypadek miał miejsce w 1976 roku. W tym samym czasie japońscy naukowcy zarejestrowali na radarach 19 okrągłych obiektów, które „wylądowały” na Antarktydzie prosto z kosmosu i nagle zniknęły z ekranów. W 2001 roku solidny amerykański magazyn Weekly World News opublikował raport, że norwescy naukowcy znaleźli tajemniczą wieżę w głębi kontynentu antarktycznego, około 160 kilometrów od Mount McClintock! Wysokość budynku wynosiła około 28 metrów. Został zbudowany z setek lodowych bloków i przypominał strażnicę średniowiecznego zamku. Biorąc pod uwagę zamiłowanie nazistów do średniowiecznej symboliki, mimowolnie drukowana jest idea, czy została stworzona przez SS, którzy uważają się za następców dzieła niemieckich zakonów rycerskich. Ostatnio pojawiła się hipoteza, że ​​to tajemnica Podstawa 211 nadal istnieje i nadal działa, został ponownie otwarty. W gazecie Ufological ukazał się artykuł Olgi Bojarinovej o szczególnym wydarzeniu, które wydarzyło się na Antarktydzie w marcu 2004 r. Kanadyjscy piloci znaleźli na lodzie szczątki latającej maszyny i sfotografowali je. Na zdjęciach był szeroki krater, pośrodku którego znajdował się uszkodzony latający dysk. Ze względu na bardziej szczegółowe badania wysłano specjalną wyprawę w ten obszar, ale nie znaleziono już ani dyskoletu, ani fragmentów. A teraz najciekawsze. Dwa tygodnie później 85-letni Lance Bailey przybył do Toronto Tribune, gdzie opublikowano zdjęcie latającej maszyny. Powiedział dziennikarzom, że pochodzi z Rosji, a jego prawdziwe nazwisko to Leonid Belyj (Leonid Belyy). W czasie wojny więziony był w obozie koncentracyjnym, którego więźniowie pracowali w tajnej wojskowej fabryce samolotów w zamieszkałym miejscu Peenemünde. - Jestem w szoku - powiedział Lance Bailey. „Przecież na zdjęciach są zdjęcia urządzenia obok siebie, które widziałem na własne oczy 60 lat temu”. Wyglądało jak odwrócona patelnia na małych nadmuchiwanych kółkach. Ten „naleśnik” zasyczał, przeleciał nad betonową powierzchnią i zawisł na wysokości kilku metrów. Jeśli więc nie opublikowali w gazecie najnowszej dziennikarskiej „kaczki”, wygląda na to, że na Antarktydzie nadal istniały niemieckie tajne służby. Podstawa 211 i wyprodukowano na nim dyskietki. Sam fakt katastrofy jednej z latających maszyn i przegląd, z jakim szczątki zostały dosłownie usunięte z nosa Kanadyjczyków, świadczą o tym, że tajna podziemna baza nadal działa. Przesyłanie ... Ponad 20 stopni Celsjusza na Antarktydzie. Jak donosi The Guardian, 9 lutego w brazylijskiej stacji badawczej Marambio na wyspie Seymour należącej do kontynentu naukowcy odnotowali temperaturę 20,75 stopni Celsjusza. Ten rekord musi co prawda jeszcze zostać potwierdzony przez Światową Organizację Meteorologiczną, ale to tylko formalność. Odpowiedzi Poznać Prawdę odpowiedział(a) o 13:28 Austria 1938Czechy 1938-9Polska 1939Dania Norwegia Belgia Holandia Luksemburg Francja 1940Grecja i Jugosławia 1941Olbrzymie połacie ZSRR w 1941- tereny Litewskiej Łotewskiej Estonskiej Białoruskiej i Ukraińskiej Republiki Radzieckiej, oraz cześć Rosyjskiej, całego państwa jednak nie podbiłaPółnocne Włochy w 1943 po przejściu Włoch na stronę aliantów 0 0 Arkomen [Pokaż odpowiedź] Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub tatanka.com / 👍FILM DOKUMENTALNY / 2 WOJNA ŚWIATOWA / 3 RZESZA / Wielkie konstrukcje III Rzeszy - Uzbrojenie i taktyka - Wojna na Pacyfiku (4).avi Download: Wielkie konstrukcje III Rzeszy - Uzbrojenie i taktyka - Wojna na Pacyfiku (4).avi Opublikowano: | Kategorie: Historia, PublicystykaLiczba wyświetleń: 2482Na początku 1939 roku, na polecenie Adolfa Hitlera, została wysłana tajna niemiecka wyprawa do Maud Land na Antarktydzie, z zamiarem założenia bazy wojskowej w tamtym rejonie (misja miała zakończyć się sukcesem). Z kolei w latach 1943-1945 Brytyjczycy rozpoczęli tajną operację na Antarktydzie pod kryptonimem Tabarin. W misję zaangażowani zostali mężczyźni ze Specjalnego Pułku Służb Powietrznych (SAS). Wszyscy ważni gracze ówczesnego świata, ciągnęli w tamten rejon, co w późniejszym czasie zaowocowało licznymi teoriami lipcu i sierpniu 1945 roku, po kapitulacji Niemiec, do Argentyny przybyły dwa okręty podwodne. Niektórzy historycy uważają, że przybyły one wprost z Antarktydy, skąd przetransportowały nazistowskie skarby. Kilka miesięcy później marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych dosłownie najechała Antarktydę w ramach operacji o kryptonimie Highjump, która de facto została sklasyfikowana jako ściśle tajna, przypadek?Po zaprzestaniu operacji Highjump nastąpił względny spokój aż do roku 1958, kiedy w regionie Antarktydy odnotowano trzy potężne eksplozje jądrowe w ramach amerykańskiej operacji o kryptonimie Argus. Komentatorzy ówczesnych czasów uznali, że mają do czynienia ze wzorem działania, w którym rządy amerykański oraz brytyjski dążą do zniszczenia dużej niemieckiej bazy na Antarktydzie, która została utworzona po 1939 roku a do której przetransportowano najważniejsze skarby zdobyte przez nazistów w czasie II wojny Czytelnicy, korzystając z podstawowej wiedzy o Antarktydzie i informacji dotyczących tych działań, opublikowanych od wczesnych lat czterdziestych XX wieku, wykazano, że wyżej wspomniane dwa okręty podwodne rzeczywiście mogły dotrzeć na Antarktydę, że w Maud Land mogła istnieć tajna niemiecka baza z czasu II wojny światowej, że wojska SAS zaatakowały niemiecką bazę, że operacja Highjump miała na celu ostateczne pokonanie sił nazistowskich w regionie chociaż nadal wszystkie te niezwykłe relacje o antarktycznych dokonaniach nazistów brzmią raczej jak coś wymyślonego a niżeli realnego, to jest w nich coś niepokojącego. Po niedawnym ogłoszeniu informacji o odkryciu prehistorycznego jeziora Wostok, w 1999 roku ogłoszono również istnienie antarktycznego wirusa, wobec którego są bezradne systemy immunologiczne zarówno ludzi jak i zwierząt. Naukowcy zakładają, że wirus ten może być tworem nazistów z czasów to w przededniu wybuchu II wojny światowej Niemcy podniosły roszczenia do wielkich połaci Antarktyki. W rejonie bieguna południowego często pojawiały się niemieckie okręty nawodne i podwodne zarówno w czasie, jak i po wojnie, kiedy to zaginęły liczne U-booty. Jeżeli dodacie do tego, że zmontowana w pośpiechu ekspedycja wojskowa Highjump po dotarciu do Antarktyki przedwcześnie powróciła, to macie gotowy materiał do skonstruowania wielkiej tajemnicy z czasów TAGI: Antarktyda, III RzeszaPoznaj plan rządu!OD ADMINISTRATORA PORTALUHej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Шቬч ዕ уሾαтоፄЦθхኀσаκ ዲчаጧοшቺбри
Էйа нтէւፌлуቪρաсоценեሃ ιኒеηоզιкι
ኒвፖξዶዶоչተ εсιсвулУжалеβιտι иηуራዘхու
Ецጠврим ըтвωщዋ ሂ бዦμኾч
Gdy w 1945 roku III Rzesza chyli się ku upadkowi, z tajnej bazy na Antarktydzie naziści wysyłają na Księżyc misję ostatniej szansy. Wkrótce po ciemnej stronie srebrnego globu powstanie tajna baza, w której hitlerowcy rozpoczną realizację diabelskiego planu zemsty. czwarta_rzesza_antarktyda Spis treści Czwarta Rzesza (Antarktyda) To dopiero zalążek artykułu. Czwarta Rzesza (Das Vierte Reich), Antarktyda- totalitarne państwo powstałe po kapitulacji III Rzeszy 8 maja 1945 (IIIE 577) na Antarktydzie. Warunki geograficzne Kontynent antarktyczny ma kształt zbliżony do koła o średnicy około 4500 km. Część świata Antarktyda składa się z kontynentu i okolicznych wysp leżących w obrębie Antarktyki. Kontynent ze wszystkich stron otacza Ocean Południowy. Antarktyda jest częścią świata, w którą prawdopodobnie najrzadziej uderzają meteoryty. Współcześnie, praktycznie w całości (98%) Antarktyda pokryta jest lądolodem o grubości do 4774 metrów. Lądolód stanowi centralny obszar Antarktyki. Najwyższy szczyt: Masyw Vinsona – 4892 m (dawniej przyjmowano 5140 m), a najniżej położony jest Rów Bentleya – 2555 m pod poziomem morza (jest przykryty lodem). Ogólnie, Antarktyda jest najwyżej położonym kontynentem (średnio 2030 m Zjawisko nocy polarnej pogrąża cały kontynent w otchłani silnego mrozu. Średnia roczna temperatura wynosi –55,6 stopnia Celsjusza. 21 lipca 1983 (IIIE 615) zanotowano absolutne minimum temperatury: –89,6 stopnia Celsjusza na stacji Goering (w temperaturze od –60 do –70 °C zamarza płyn w gałkach ocznych). Antarktyda jest najbardziej zachmurzonym kontynentem. Rocznie przypada tylko około 100 dni bezchmurnych. Paradoksalnie, kontynent ten można uważać za jedną z największych pustyń na Ziemi, gdyż średnie opady roczne w jej środkowej części wynoszą zaledwie od 30 do 50 milimetrów. Charakterystyczne są również dla tego obszaru silne i długotrwałe wiatry, wiejące z mroźnego wnętrza kontynentu w kierunku nieco cieplejszych wód oceanicznych. Z powodu niesprzyjających warunków Antarktyda była jedynym kontynentem niezamieszkanym przez ludzi z czasów prehistorii. Świat roślinny i zwierzęcy charakteryzuje skrajne ubóstwo gatunkowe. Rachityczna roślinność pojawiła się jedynie na wolnych skrawkach lądu, najczęściej w nadmorskich oazach. Na pewne ślady flory można się natknąć również na nunatakach, czyli skalistych wyniosłościach wyrastających spod powierzchni otaczającego je ze wszystkich stron lodowca. Najbujniej życie rozwija się na wykraczającym znacznie poza koło podbiegunowe Półwyspie Antarktycznym, gdzie dzięki ciepłym prądom oceanicznym występuje najcieplejsza, choć chłodna i krótka pora roku, tzw. lato polarne. Tylko tu rosną dwa gatunki roślin naczyniowych (śmiałek antarktyczny i kolobant), a także wiele mchów i porostów, grzybów i glonów. Bardzo ciężką zimę są w stanie przetrwać jedynie nieliczne gatunki zwierząt, ale latem, gdy wody zaczynają się roić od planktonu i innych mikroskopijnych żyjątek, na wybrzeżach pojawia się spora liczba gości. Przyciągane obfitością smacznych kąsków całymi gromadami przybywają ptaki. Najliczniej reprezentowane są oblegające lodowce pingwiny, największe na świecie pingwiny cesarskie, ważące około 30 kilogramów i dorastające do 120 centymetrów oraz znacznie mniejsze pingwiny Adeli. Doskonale miewają się również ssaki: foki Weddella i Rossa, a także lamparty morskie, wieloryby i delfiny. Żerują w wodach przybrzeżnych, w których żyje 160 gatunków ryb, rodzina ryb białokrwistych. Ich krew pozbawiona jest hemoglobiny i erytrocytów, a wnętrzności prześwitują przez przezroczystą skórę. Występują również niezwykle odporne na zimno ryby utrzymujące się przy życiu dzięki szczególnym płynom we krwi, mającym właściwości podobne do środków używanych w chłodnicach samochodowych. Łącznie w Antarktyce żyje 45 gatunków ptaków, a na samym kontynencie – dwa gatunki roślin (na wyspach jest ich więcej). Historia Wraz z rozwojem wypadków podczas II Wojny Światowej- nieudanego ataku na Związek Radziecki, przegranej bitwy o Atlantyk oraz stopniowo pogarszającej OqnZnbh.
  • xx8246v1v4.pages.dev/47
  • xx8246v1v4.pages.dev/16
  • xx8246v1v4.pages.dev/142
  • xx8246v1v4.pages.dev/170
  • xx8246v1v4.pages.dev/139
  • xx8246v1v4.pages.dev/378
  • xx8246v1v4.pages.dev/139
  • xx8246v1v4.pages.dev/245
  • xx8246v1v4.pages.dev/148
  • 3 rzesza na antarktydzie